Kalendarz adwentowy z kosmetykami dla mężczyzn może zawierać produkty do golenia, balsamy po goleniu, żele pod prysznic o męskich zapachach czy kremy do twarzy. Jest to oryginalny i praktyczny pomysł na prezent, który na pewno zaskoczy i ucieszy wielu panów. Drogie i wymyślne prezenty możesz dawać na urodziny czy z okazji wszelkich rocznic. Wówczas kupujesz prezent dla jednej osoby czy ewentualnie dwóch a nie dla dziesięciu, więc masz więcej czasu na jego wybór. Poza tym, bierz pod uwagę, że święta wiążą się z wieloma wydatkami, więc podaruj najbliższym coś, co cię nie zrujnuje. Kalendarz adwentowy z drewna sen zimowy, 34x7,5x52 . Rejestracja dla uzyskania cen hurtowych . Mix . Kalendarz adwentowy z piramidą, 25x20x29cm . Taki zrób-to-sam kalendarz adwentowy wymaga trochę pracy, ale niektóre pomysły są proste i wcale nie czasochłonne. Dziś kilka różnych inspiracji, w których każdy znajdzie coś, co może zrobić dla swoich dzieci. One na pewno to docenią. I pamiętajcie o wspomnianym na początku efekcie ubocznym. Uchylamy rąbka tajemnicy. Kalendarz adwentowy Sephora Favorites zachwyca różnorodnością i zawiera aż 26 niespodzianek, w tym 10 w standardowym rozmiarze! Są tam zarówno bestsellery znanych marek (róż NARS Orgasm), jak i viralowe kosmetyki z TikToka (krem polipeptydowy Drunk Elephant i maska do ust Laneige). Bez dwóch zdań, sypialnia jest idealnym miejscem zarówno do wypoczynku po ciężkim dniu, jak i spędzania wolnego czasu. Warto więc zadbać o to, aby jej „serce” czyli łóżko było wygodne i funkcjonalne. Dostępne na rynku luksusowe łóżka zaskakują niebanalnym wyglądem, okazałym charakterem oraz przemyślaną konstrukcją Szczegóły produktu. Kalendarz adwentowy z produktami do pielęgnacji. Na prezent dla kogoś lub dla siebie. 12 pudełek. Znajdziesz tu wszystko: od dezodorantu w kulce aż po maseczki do twarzy i olejki do brody. Zestaw zapakowany w pudełko. Więcej informacji znajdziesz w zakładce „O mnie”. Ze względów higienicznych towar nie podlega NOieOx. Kalendarz adwentowy i jego tradycja sięga końca XIX wieku. Dawne zapalanie kolejno 24 świeczek, skreślanie kresek na drzwiach czy codzienne zjadanie czekoladki ze skomercjalizowanego obecnie słodkiego kalendarz adwentowego — wszystkie wymienione czynności miały (i nadal mają) na celu wprowadzać i wzmacniać magiczny i radosny nastrój przed Świętami Bożego Narodzenia. Taki również motyw przyświecał mi podczas prac nad naszym tegorocznym kalendarzem adwentowym. Skłamałam, pisząc o przygotowaniu kalendarza przez siebie. Tylko bowiem projekt tj. „zapałkowy” charakter był moim pomysłem. Inspiracji szukałam (owocnie) w Internecie. Wykonanie (podwójne!) to zasługa dziadka naszych chłopców – od początku do końca. Efekt? Zapraszam do części praktycznej i galerii. Dowiecie się, w jaki sposób taki kalendarz zrobić samemu w domu. Potrzebne rzeczy 24 pudełka do zapałek,drewniane listewki o szerokości równej długości pudełka do zapałek,gwoździki lub malutkie wkręty,farba w sprayu,tasiemka (około 3 metrów),klej do sklejenia tasiemki z pudełkiem,zszywacz tapicerski i zszywki,kolorowy papier samoprzylepny,cyfry samoprzylepne,cienka sklejka na tylna ścianę kalendarza. Etapy wykonania Ucięcie:7 listewek o długości równej sumie szerokości 4 pudełek po zapałkach,2 listewek o długości równej sumie grubości 7 listewek oraz wysokości 6 pudełek po zapałkach. Zmontowanie „stelaża” kalendarza adwentowego przy pomocy gwoździków i młotka. Włożenie pudełek po zapałkach do „stelaża” i pomalowanie całości w wybranym kolorze. Wyciągnięcie samych szufladek z pudełek po zapałkach, przymocowanie zszywaczem zewnętrznej części pudełek do stelaża. Wycięcie 24 tasiemek o długości około 10 cm każda (doświadczalnie zmierzyć), zatopienie brzegów tasiemek (zabezpieczenie przed strzępieniem) i przyklejenie tasiemek do szufladek pudełek tak, by po jednej stronie wystawało około 1cm, a po drugiej reszta tasiemki. Zdjęcie robione kalkulatorem 🙂 Włożenie szufladek do pudełek po zapałkach. Naklejenie pociętej wcześniej choinki z kolorowego papieru samoprzylepnego na frontową cześć kalendarza (na szufladki i listewki), a następnie cyferek na poszczególne szufladki będące odpowiednikiem grudniowych dni. Wysunięcie szufladek na maksymalną odległość i przymocowanie wystających z tyłu tasiemek do stelaża zszywaczem. Wycięcie z płyty „pleców” do kalendarza, przymocowanie, a następnie pomalowanie ich. Wydrukowanie, pocięcie stworzonej wcześniej listy zadań na 24 dni grudnia (lista do pobrania w PDFie), a następnie włożenie zwiniętych i związanych wstążeczką zadań do poszczególnych szufladek kalendarza. Przygotowanie przedmiotów, które znajdą się wieczorem w szufladkach kalendarza (jeśli dzieciom w jakimś stopniu udało się podołać zadaniom z rana). A co przygotuję w tym roku? małe świąteczne ozdoby na choinkę: dzwoneczki, aniołki, bombki itp. kolorowe piórka (synowie uwielbiają zabawy z gadżetami mającymi miłe w dotyku faktury), dziurkacze ozdobne w wersji mini,ludzik Lego (fascynacja Lego nie mija),kamyki o ciekawych kształtach, kolorach (od niedawna do zamiłowań chłopców dołączyło kolekcjonowanie wszelakich kamyczków, mniejszych czy większych kamieni – to pokłosie lektury „Kamyki Astona”),czekoladka (namiastka popularnego kalendarza adwentowego),naklejki pojazdów wszelakich,kulki z popularnych automatów,stempelki ze świątecznymi motywami np. z Pepco,nowa postać lub element do co roku wzbogacanej szopki (zwierzątko, pasterz, choinka itp.). Gotowe! Jeśli nie wyobrażacie sobie przygotowań do Bożego Narodzenia bez książek, polecamy adwentówki, które sprawdziły się u nas — Adwentowe książki. Już za chwilkę, już za momencik rozpoczniemy (oficjalne) odliczanie do Wigilii! Z tej okazji przygotowałam dla Was fantastyczną NIESPODZIANKĘ (!!!) - kalendarz adwentowy w wersji handmade (!) Wydaje się Wam skomplikowany w produkcji? Nic bardziej mylnego! Dowodem na to niech będzie filmik, który opublikowałam dzisiejszego ranka na kanale Lubię Tworzyć na YouTube. To jak? Kto się skusi i stworzy własny egzemplarz? Jako że na filmiku ciężko mi było pokazać dokładnie całość, dlatego załączam dodatkowe zdjęcia: Listopad zdaje się być w tym roku dla nas łaskawy. Nie ma mrozu, nie ma śniegu, nie ma przeszywającego ziąbu. Budzę się rano, w kominku drwa skrzą się radośnie, płomienie tańczą za szybą… przyjemne ciepło wita w salonie. Opatulona w pled wypijam pierwszą kawę, planuję dzień…I to moje jedyne spokojne chwile, potem zaczyna się przysłowiowe urwanie kobiety jawią się niczym heroiczne stwory – mamy tyle na głowach, że chyba jedynie Stwórca wie, jak dajemy radę – a przecież dajemy:) W każdym bądź razie, przestałam już snuć mrzonki o wolnych popołudniach, leniwych porankach czy błogich wieczorach. Wyrywam jedynie małe chwilki – jak te poranne, a dalej po prostu wio:) Mam to szczęście, że bardzo lubię moje „WIO”. Lubię swoją pracę. Sprawia mi tyle satysfakcji, że mogłabym nią obdarować z pół tuzina ludzi. I bardzo doceniam taki stan rzeczy. W ramach doceniania a tym samym dobrego nastroju wykonałam w wolnej chwili KALENDARZ ADWENTOWY. Specjalnie wcześniej – byście mogli być może zainspirować się samą ideą pudełkową i zrobić podobny. Pudełka do zapałek, jakkolwiek głupio to może zabrzmieć, wywołują we mnie sentymentalne odruchy. Owe zapałeczki schludnie ułożone w tekturowych schowkach zdają mi się być symbolicznym bastionem pamięci o przeszłości. Z grafikami na przedzie, często jakby żywcem wyjętymi z lat 60/tych, rozczulają mnie po prostu:) To dlatego mamy w domu sterty zapałek i nimi rozpalamy kominek, a nie zapalniczkami czy innymi cudami techniki. U moich dziadków zawsze leżały na półeczce przy kuchni kaflowej, u nas także mają swoje miejsce. Pomysł na zrobienie kalendarza właśnie z nich to nie moja inicjatywa – widziałam już dawno temu takie właśnie ich wykorzystanie. Ja jedynie wymyśliłam sobie, że chcę by nasz kalendarz był duży, by nawiązywał do mobili i koniecznie wisiał nad ławą. Tam bowiem zimą spędzamy sporo czasu i fajnie będzie mieć wieczorny rytuał czytania codziennych świątecznych opowieści. Bo tak właśnie widzę funkcję naszego kalendarza: w pudełeczku owszem łakoć dla Leo, ale przede wszystkim krótka świąteczna opowiastka:) Jak się domyślacie, sama je wszystkie napiszę. Ale wróćmy do tego jak go zrobić czyli nasze KROK PO KROKU:) Dziś nie będę Wam opisywała w punktach całej pracy, bo byłoby to barbarzyństwo:). Zabrałabym Wam całą radość kreowania swojego dzieła. Napiszę więc tylko – o idei wiankowego wisiołka:) i pokażę materiały z których skorzystałam. Częstujcie się zatem czym tylko dusza zapragnie. Większość materiałów składowych pochodzi z Leroy Merlin. Jakiś czas temu zauważyłam tam świetne jutowe szarfy – z czerwonymi paseczkami po bokach. IDEALNE:) Do tylu rzeczy idealne, że oczywiście nabyłam niebotyczne ilości metrów. Na bank wykorzystam je do świątecznych wianków i ozdób. Pysznią się już na świątecznym kalendarzu. Nasz wiankowy adwentowy wisiołek to zestaw dwóch obręczy słomianych, otulonych wyżej wspomnianą jutową taśmą i połączonych potrójnymi wstęgami. Na większym, dolnym wianku powiesiłam kolejno dni grudnia, oczywiście naniesione na pudełka. Zaprojektowałam je sobie w formie nalepek odpowiadających wymiarom pudełek. Po wydrukowaniu szybko można przykleić je na opakowanie. Jeśli ktoś nie ma specjalnego papieru nalepkowego, to można wydrukować na zwykłej kartce, pociąć i po prostu przykleić klejem. W każdym bądź razie kochani – mam jeszcze jeden zestaw takich gotowych pudełeczek:) poubieranych już w zimowe grudniowe numerki. Jeśli ktoś z Was miałby ochotę je przygarnąć, to niech da znać w komentarzu. W przyszłym tygodniu wylosuję pudełeczkowego nabywcę, a do paczuszki dołączę zieloności z naszego ogrodu – do dekoracji, które widać na zdjęciach. A żeby każdy z Was miał możliwość nałożenia cyferek na swoje pudełka ( zakładam, że niektórzy mogą nie znać programów graficznych, by sobie je zrobić samodzielnie) TUTAJ umieściłam plik z pdf’em. To są właśnie owe cyferki – możecie je sobie teraz wydrukować także na swój użytek. No, a teraz spójrzmy na wszelkie przydasie, które wykorzystałam przy pracach kalendarzowo wisiołkowych. Kalendarz jest duży – ma około 1,50 m wysokości; dolny wieniec jest szeroki na 40 cm, górny na 25. Robi imponujące wrażenie. Powiesiłam go dziś tylko w celu zrobienia zdjęć – jutro będzie zdjęty. Ale te kilka godzin wystarczyło by wprowadził do domu świąteczny klimat:) W grudniu dostanie więcej dekoracji zielonych – wijących się gałązek barwinka, bluszczu i oczywiście świerka. A oto dzisiejsze migawki z naszego kalendarza: Uwolnione z pudełeczek zapałki dostały nową chałupę:) Być może zaskakującą, ale w końcu stereotypy bywają nudnawe, nieprawdaż?. Tradycyjnie, zimowo bratam się jeszcze bardziej z książkami. W tym roku, niespodziewanie wróciłam po długiej przerwie do szeroko rozumianej poezji. Poszperałam w naszych zasobach i teraz sobie pijamy wieczorną herbatkę z panią Jasnorzewską na ten przykład, a dziś pokonwersowałam z panem Gałczyńskim:) Mało brakowało a bym zapomniała, jak cudownie zapomnieć się w ich słowach. Mam nadzieję, że idea pudełeczkowego kalendarza przypadnie Wam do gustu, a być może kogoś natchnie do zrobienia własnego dzieła w całkiem innym klimacie? Obiecałam sobie, że gdy Leo będzie starszy, wspólnie całą rodzinką będziemy takie plastyczne formy świątecznego spędzania czasu uskuteczniać. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. I trzymam kciuki za Wasze artystyczne kalendarzowe wyczyny – bardzo chętnie je zobaczę:). Podzielcie się proszę swoimi dziełami, przyślijcie zdjęcia. W asyście „gadającego” wprost z kominka drewna, Wasza zapoezjowana:) zielona. Było co najmniej parę powodów, dla których zawsze chciałam go mieć. W tym roku postanowiłam to zmienić. Zaczęłam szukać, jak zrobić kalendarz adwentowy. Znalazłam prawie same trudne i czasochłonne instrukcje. Kto mnie zna, wie, że wszelkie DIY to niekoniecznie zawsze moja bajka. Dlatego wybrałam kalendarz prosty, szybki i co najważniejsze: posłuży mi i za rok! Też chcesz taki? No właśnie: kto mnie zna, wie, że moje manualne zdolności plastyczno-techniczne są dość ograniczone. Od mierzenia, rysowania i planowania mam męża. Guziki przyszywa mama. Na szydełku robi teściowa. Ja co najwyżej szyję… grubymi nićmi opowieści natury baykowej 😉 W tym roku wymyśliłam sobie, że skoro wszyscy robią kalendarze adwentowe – chcę mieć i swój! Jasne, że można kupić. W końcu całe dzieciństwo mi się kojarzy z płaskim kartonowym pudełkiem A4, które skrywało pod swoim okienkiem bożonarodzeniowy odlew czekoladowy. I też cieszyło. Dlaczego DIY: Dlaczego zatem zdecydowałam, że w tym roku ucieszy mnie to moje mniej lub bardziej staranne DIY w formie kalendarza adwentowego? Jest co najmniej kilka powodów! mogę włożyć do niego dowolne słodycze – przede wszystkim moje ulubione, niekoniecznie czekoladowe!mogę włożyć prawie dowolną liczbę słodyczymogą to nie być słodycze, a coś zdrowszego 😉może to nie być nic do jedzenia, a np. jakże superowy pomysł z zadaniami na każdy dzień adwentu dla dorosłych lub dla dziecimożna włożyć czułe słówko dla kogoś bliskiegomożna włożyć, wyjąć i… nic nie zniszczyć. A za rok znów napełnić, wyjąć… schować, na kolejny rok. Kalendarz jest całkowicie wielorazowego użytku!jego wykonanie jest banalne: nic nie trzeba szyć 😉jego wykonanie jest szybkie: zajmuje max. godzinę plus zakupy za dziale słodyczowo-papierniczymDuńczycy twierdzą, że na Święta powinno się ozdoby przyszykować samemu. Nie wiem, skąd to przekonanie, ale go kupuję: wszystko, co skandynawskie ostatnio modne i ze wspólnego czasu spędzonego przy przygotowywaniu kalendarza, a w szczególności – przy jego zapełnianiu (a potem opróżnianiu) – bezcenne!jakże to bliskie Tabaykowej filozofii: “żyj to za mało – celebruj” oraz “szczęście jest proste!” Pobierz świąteczny BONUS: papeterię listu do św. Mikołaja oraz 24 gadżety do kalendarza adwentowego ZAMIAST słodyczy! Jak zrobić kalendarz adwentowy? Potrzebne Ci będą: cukierki, draże, czekoladki, pudełka zapałekramka na zdjęcia (najlepiej format większy niż A4)ozdoby świąteczne i naklejki – dostępne w sklepie papierniczymrodzinni pomocnicygodzinkę czasu 🙂nożyczki, klej biurowy, linijka, ołówek, kartonikklej typu super glue lub patafix (samoprzylepna plastelina)papier kolorowy lub papier do pakowania z motywem świątecznym *) z uwagi, że nie mam pewności, czy w opakowaniach po zapałkach możemy przechowywać produkty żywnościowe: warto poprzestać albo na samych zadaniach, albo odpowiednio owinąć w papierki słodycze lub włożyć już zapakowane landrynki – wtedy możemy spać i jeść spokojnie! *) przepraszam Was za jakość tych kilku zdjęć, ale kalendarz robiliśmy rodzinnie, wieczorową porą i nie mieliśmy idealnego, jeszcze dziennego światła Lubię coś tworzyć, wymyślać, odkrywać i od razu chcę to puszczać w świat! Najszybciej i najczęściej to robię na moim Instagramie, a wszelkie “POLECAM” zapisuję dla Was: TUTAJ! Jak zrobić kalendarz adwentowy krok po kroku? Najpierw opróżniamy pudełka z zapałek – przesypujemy je do powierzchnię pudełka do zapałek do obklejenia: dwa boczne boki i przednia część – takich wymiarów wycinamy sobie odrysowujemy 24 razy na kolorowym papierze i wycinamy 24 prostokąty. Smarujemy je po kolei klejem i naklejamy na nasze pudełka po zapałkach. To najżmudniejsza część pracy. Szybko idzie!Z ramki wyjmujemy przednią szybkę – nie będzie nam ona potrzebna. Jeśli chcemy mieć inne tło niż tylna ściana ramki, możemy podkleić ją sobie np. białą układ pudełek w ramce: tak, aby się zmieściły i tak, aby każde dało się wysunąć, by wyjąć część “imprezy”: napełniamy pudełka cukierkami. My, żeby mieć element zaskoczenia, wsadzaliśmy jeden rodzaj słodyczy do jednego pudełka. A rodzajów słodyczy było wiele 😉 Najbardziej będę czekać na M&M’s!Przyklejamy pudełka do ściany ramki. Są na to dwa sposoby: albo klejem super glue i dociskamy, albo patafixem – formując kuleczki z tej specjalnej masy plastelinowej. Sposób pierwszy wydaje mi się koniec nasz kalendarz dekorujemy ozdobami i naklejkami świątecznymi. 9. I nie zapomnijmy podpisać liczbami dni! My nie poszliśmy za koleją – będziemy sobie szukać odpowiednich dni w oczekiwaniu na… Święta i coś słodkiego na każdy wieczór 😉 Jeśli zdarza się tak, że wiesz, że nie zdążysz z kalendarzem na pierwszego grudnia – jest tego jedna, niepodważalna zaleta! O tyle dni, ile się spóźnisz, tyle więcej cukierków dostaniesz na raz! 😀 Po co to wszystko? Po co robić pudełkowy kalendarz adwentowy? Bo… pudełko wspomnień ciągle otwarte! Cały rok! Dzięki, że dotarłaś aż tutaj! Bardzo mi miło Cię tu gościć! Ta strona korzysta z plików cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych i społecznościowych. Więcej informacji zawiera polityka powiadomieniePolityka prywatności

kalendarz adwentowy z pudełek po zapałkach